Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi
17 Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę.
Pan Bóg powołuje nas do życia we wspólnocie. Dlatego nasza wiara nigdy nie będzie sprawą prywatną. Nie da się wejść do nieba samemu! Zawsze będziemy wchodzić z naszymi najbliższymi, albo po prostu nie wejdziemy wcale. Wspólnota to wielka siła, wielkie wsparcie. Natomiast celem działania złego ducha jest odciągnięcie nas od ludzi, odłączenie od wspólnoty, zaprowadzenie nas w miejsce samotne. Wtedy gdy nie mamy wsparcia bliskich, nie poradzimy sobie w pojedynkę.
Młodszy syn zrozumiał, że odrzucenie pomocy innych stacza go na dno, dlatego postanowił wrócić. Zobacz, kto cię otacza? Z jakimi znajomymi trzymasz? Czy są to ludzie, dzięki którym się budujesz, wzrastasz, uczysz się czegoś? Czy może ciągną cię za sobą, prowadzą cię na dno? Szukaj relacji, które pomogą ci stawać się coraz lepszym. Szukaj ludzi, którzy będą ocierali Twoją twarz, gdy będziesz cierpiał, gdy będziesz przeżywał trudne chwile. Szukaj ludzi, którzy nie będą się bali stanąć w twojej obronie, którzy będą o tobie dobrze mówić. Z takimi przyjaciółmi szybko będziesz szedł drogą do dorosłości, drogą do pięknej wiary.
Drogi rodzicu, chcę powiedzieć coś do ciebie. Módl się za swoje dzieci. Nie ma nic piękniejszego w rodzinie, jak modlitwa rodziców za dzieci i odwrotnie. Choćby ktoś złorzeczył twojemu dziecku, choćby schodziło ono na złą drogę, twoje błogosławieństwo ma moc zniszczyć to wszelkie zło! Modlitwa rodzica jest wielkim źródłem łask dla dziecka! Dlatego kiedy wstajesz rano, powierzaj Bogu swoją rodzinę, kiedy twoje dziecko wychodzi lub wyjeżdża pobłogosław je. Pan Bóg będzie z twoimi dziećmi i będzie je chronił. Nie masz się więc czego bać, twoje dziecko będzie w dobrych rękach.