Niektórym wydaje się, że wysoka temperatura zwalnia z odpowiedniego ubioru w miejscu największego sacrum, jakie istnieje – miejscu przebywania Najświętszego Sakramentu. Otóż gorąco jest wszystkim, a krótkie spodnie czy odsłonięte ramiona niekoniecznie sprawią, że będzie nam chłodniej.
W sklepach przy pl. Świętego Piotra w Watykanie można znaleźć nie tylko dewocjonalia, ale także… jednorazowe spodnie. Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, kupują je właśnie turyści, którzy mimo nieodpowiedniego stroju chcą wejść do Bazyliki św. Piotra i nie zostać z niej wyproszeni. Strój w kościele – miejscu, w którym przechowywany jest Najświętszy Sakrament, a także sprawowana Eucharystia, powinien być nie tylko skromny, ale także – jak cała nasza postawa – winien oddawać cześć Panu Bogu.
W czasie wakacji bądź w ogóle występowania wysokiej temperatury niektórym po prostu nie chce się przebierać i w niedzielę idą do kościoła w stroju – można by rzec – wakacyjnym. Jednak powinny obowiązywać nas w tej kwestii dwie główne i najważniejsze zasady. Pierwsza z nich to skromność. To właśnie z jej powodu mężczyźni nie powinni przychodzić do kościoła, a szczególnie na Eucharystię, w krótkich spodniach bądź t-shirtach. Kobiety powinny wystrzegać się krótkich sukienek bądź spódniczek, odsłoniętych ramion, widocznego dekoltu czy prześwitujących ubrań. Z oczywistych względów te wytyczne mają praktyczne zastosowanie nie tylko ze względu na znajdujących się w świątyni wiernych, ale i księży, którzy podczas sprawowania Eucharystii zwróceni są w stronę wiernych. Musimy mieć pełną świadomość tego, że nasz ubiór, nawet w chwilach gdy nie jesteśmy tego świadomi, może być miejscem, na którym wiele osób zatrzymuje swój wzrok – celowo bądź nie. Drugą kwestią, która właściwie wynika z tej pierwszej, jest kultura naszego ubioru. Musimy zwracać uwagę nie tylko na to, czy odsłaniamy ramiona, ale także na to, czy strój, który na sobie mamy, jest wyrazem oddania czci Panu Bogu obecnemu w Najświętszym Sakramencie. Można przecież przyjść do kościoła w długich spodniach i koszuli, ale niekoniecznie będzie to strój godny spotkania z Bogiem.
Jak zatem powinniśmy się ubrać do kościoła? Nie chodzi przecież o to, żeby mieć w głowie same zakazy i nakazy. Każdy z nas powinien w swoim sumieniu i według własnego rozeznania przygotować się na spotkanie z Chrystusem, który przecież nie jest oskarżycielem, ale Czystą Miłością.