Antepedium, z łac. (ante pedes)- przed stopami, do XV wieku nazywana również pallium, facies altaris, frontale, to ozdobna zasłona spełniająca w liturgii rzymskiej rolę frontu ołtarza. Do XI wieku antepedium zastępowała przednia część obrusu ołtarzowego, a później była to już osobna zasłona sporządzana z tkanin, skóry a nawet ze złota.
Antepedium znajdujące się w sanktuarium Matki Bożej na Górze Chełmskiej wykonane jest ze srebrnej blachy o dł. 213 cm, a wysokości 93 cm metodą sztancowania przez gdańskiego złotnika W. Jöde w latach 1720-1750. Antepedium w kształcie wydłużonego prostokąta składa się z 14 kawałków blachy, z których 8 stanowią plakiety, a 6 stanowi ujmującą całość ramę. Poszczególne części blachy przykręcone są śrubami do dębowego blatu. Całe antepedium wygląda jak płyta płasko rzeźbiona. Wszystkie plakiety i części ramy mają wybite sygnatury miasta Gdańska oraz znak złotnika W. Jöde.
Antepedium przedstawia hołd składany Matce Bożej przed Jej Chełmskim Wizerunkiem, po bitwie pod Beresteczkiem. Jan Kazimierz bowiem idąc na wojnę przysłał do Chełma po ten obraz. Pod Sokalem, gdzie się zbierało całe wojsko, ruszające na wyprawę przeciw nieprzyjacielowi, obraz Matki Boskiej Chełmskiej wystawiony został na widok publiczny dla całego wojska pod namiotem królewskim. Jakub Susza, unicki biskup chełmski (1652-1685), tak pisał o tym wydarzeniu: “Rzeszy Polskiey Woyskom, ten obraz święty iako Skrzynie Pańskiego przymierza, Nayiaśnieyszy Korony Polskiey wystawił Monarcha, iako więcey a więcey ku niemu krzewiło się nabożeństwo." Wiara zdobyta modłami do Matki Bożej sprawiła, że wojska polskie pobiły silniejszego liczebnie od siebie nieprzyjaciela. Stąd też na głównym planie antepedium widzimy ozdobny namiot z ołtarzem obozowym, na którym między dwoma świecami postawiony jest obraz Matki Bożej Chełmskiej. Pod namiotem biskup Jakub Susza, towarzyszący wojsku polskiemu pod Beresteczkiem. Przed namiotem po prawej stronie - Jan Kazimierz, a za nim osiem postaci panów i rycerzy polskich. Za namiotem ołtarzowym widać namiot królewski i inni namioty polskie. Przed królem odbywa się defilada polskiego rycerstwa. Wojownik jadący na czele, składa zdobyty sztandar tatarski z półksiężycem. W defiladzie uczestniczą jeńcy tatarscy i kozaccy z powiązanymi w tył rękoma. Na ziemi leży porozrzucana ich broń: topory, łuki i kosy. Na dalszym planie widać obóz z namiotami nieprzyjacielskimi i hetmana z buławą w ręku wydającego rozkazy jeździe ścigającej kozaków, uciekających wpław przez rzekę. Na horyzoncie zauważamy Beresteczko ze słynnym stawem. U góry nad miastem umieszczona jest cyfra Najświętszej Maryi Panny w aureoli z obłoków. W obwódce kwadratowej dostrzegamy napis łaciński: Triumphus Thaumaturgae in Sua Icone Chelmensi Mariae ad Beresteckum ubi Serenissimus Joannes Casimirus Polonorum Rex sub praesentia Sacrae hujus imaginis Thessera ista Sanctissima Virgo Chelmensis usus Juratam Rebelium Cosacorum cum Scythis adversus Regnum Confederationem Victore Polono Ense Rescidit Anno Dm. 1651- 10 Julii, co po polsku znaczy : “ Zwycięstwo sławnej cudami w swoim obozie Maryi pod Beresteczkiem, gdzie najjaśniejszy Jan Kazimierz, król Polaków, w obecności tego świętego obrazu, obrawszy hasło: “Najświętsza Marya Chełmska”, zwycięskim polskim orężem zniszczył sprzysiężony związek zbuntowanych Kozaków ze Scytami przeciw Państwu roku Pańskiego 1651- 10 czerwca”.
Antepedium na uczczenie stuletniej rocznicy bitwy beresteckiej kazali wykonać z wotów srebrnych, składanych na ołtarzu cudownego Obrazu Bogarodzicy miejscowi Ojcowie Bazylianie, ówcześni kustosze sanktuarium. W 1874 roku zostaje wywiezione do Rosji. Jak cennym jest ono zabytkiem świadczy fakt, że zostało zwrócone na mocy traktatu ryskiego. Prezydent Rzeczpospolitej Stanisław Wojciechowski przywiózł je do chełmskiej katedry 4 września 1923 r.
Na początku II wojny światowej w trosce o losy antepedium zabezpieczono prawdopodobnie lakierem olejnym i zakopano w ziemi, gdzie przebywało do zakończenia okupacji. Te partie lica, które były zbyt cienko i niestarannie zabezpieczone uległy silnemu zczernieniu powodując czarne, duże i małe plamy rozmieszczone po całym licu, doprowadzając w licznych miejscach do korozji srebra. Na przedmiotach srebrnych nie trudno rozróżnić zniekształcające nawarstwienia od cienkich powłok, które często polepszają jego wygląd. Cienka powłoka z chlorku srebra daje ładną patynę. Bardzo często przedmioty srebrne pochodzące z wykopalisk wykazują czasami piękną patynę, mieniącą się fioletem, czerwienią i zielenią wytworzone przez związki miedzi. Jeżeli jest przewaga siarczków nad chlorkami, srebro jest ciemnego koloru, jest pełne plam i korozji jak w przypadku antepedium. Zatem niezbędna okazała się konserwacja, której dokonano w 1992 roku. Po zdemontowaniu antepedium na poszczególne elementy, usunięto całkowicie powstałe zaczernienia, a wgłębienia po korozji przeszlifowano dla wyrównania ich z licem. Miejsca pęknięć blachy zaspawano z odwrocia srebrnym lutem. Wgniecenia blach do wewnątrz, wyprostowano. Następnie wszystkie elementy dokładnie odtłuszczono i zabezpieczono woskiem mikrokrystalicznym. Antepedium ponownie zmontowano poszczególne elementy na podobraziu ze sklejek. Następnie część środkową osadzono w ramie. Zarówno rama jak i podobrazie zostały ponownie wykonane po wykopaniu po wojnie antepedium z ziemi.
Antepedium do dziś jest wymownym świadectwem historii Polski. Swoją oryginalnością i pięknem mówi o wartości zabytkowej, a treścią przypomina najtrwalsze wartości, które nie powinny ulegać korozji: BÓG, HONOR, OJCZYZNA.